
Czy to punkt kulminacyjny hybrydowej wojny, jaką części krajów ościennych wytoczył Aleksandr Łukaszenka? W pobliżu polsko-białoruskiego przejścia granicznego w Kuźnicy koczują tysiące migrantów, którzy w każdej chwili mogą ruszyć w kierunku Polski.
Zwożeni systematycznie od wielu tygodni do Mińska migranci nagle zniknęli z tego miasta – alarmował w niedzielę niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan.
Opublikował też nagranie. Na nim widać setki osób w namiotach, koczujących już późną porą. Film miał zostać nagrany w miejscowości Kuźnica-Bruzgi.
Almost no migrants in Minsk, at least for the time being. Today thousands (?) of them moved from Belarus’ capital to Kuznica-Bruzgi crossing to try to storm the Polish border in one large group. The storm is planned for tomorrow morning. I’m afraid it could turn really nasty pic.twitter.com/rQiu3S372F
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 7, 2021
Na telegramowych grupach (Telegram – komunikator internetowy) setki migrantów wymieniają się informacjami, wskazówkami czy zrzutami ekranów z map. Potwierdziły się medialne doniesienia – za miejsce zbiórki obrano okolice polsko-białoruskiego przejścia granicznego – Kuźnicę.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Na podst. Niezalezna.pl
Komentuj "Tysiące migrantów u polskich granic. Łukaszenka blefuje?"