– Nie straciliśmy nawet jednego euro unijnych pieniędzy – to zapewnienia ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego. Z kolei Hiszpania, Włochy czy Wielka Brytania muszą oddać Brukseli po kilkaset milionów euro. Warmia i Mazury przez chwilę odetchnęły z ulgą, ale wciąż nad regionem wisi widmo utraty części funduszy z powodu ich niewykorzystania.
Regionalny Produkt Krajowy Brutto liczony na jednego mieszkańca Unii Europejskiej wynosi od 31 do ponad 600 procent. Te dane obrazują realny poziom rozwoju euroregionów i to je pod lupę bierze Bruksela ustalając wysokość przyznawanych pieniędzy z Funduszu Spójności. PKB Warmii i Mazur Eurostat wyliczył na niecałe 50 procent per capita, czyli na osobę. Nadal trzy najbiedniejsze regiony w Unii to podkarpackie, lubelskie oraz Warmia i Mazury.
Plan wykonany z nawiązką
Choć pieniądze z Brukseli są, to w województwie warmińsko-mazurskim pojawiają się problemy z ich wydatkowaniem. W ubiegłym roku resort inwestycji alarmował, że region może nie zdążyć z ich wydaniem, a Unia będzie kazała zwrócić prawie sto milionów euro.
Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku minister Kwieciński informował, że opóźnienie województwa w wykorzystywaniu funduszy sięgało wtedy trzech kwartałów. Ostatecznie region wypełnił 127 proc. wymaganej alokacji.
Według resortowych danych Warmia i Mazury zrealizowały już 70 procent rocznego planu. Sejmikowa opozycja zwraca jednak uwagę, że liczby przedstawiane przez Urząd Marszałkowski, i te brane pod uwagę przez Komisję Europejską, nie zawsze oznaczają to samo.
– Urząd Marszałkowski koncentruje się wokół kwot zakontraktowanych, czyli tych kwot, które wynikają z podpisanych umów. Natomiast pomiędzy podpisaną umową a realizacją inwestycji jest jeszcze długi okres czasu. Kwota zakontraktowana nie równa się kwocie wydanej, bo bardzo często ludzie rezygnują – mówi dr Marcin Kazimierczuk, radny Sejmiku, PiS.
Mniej pieniędzy może trafić też na polską prowincję, bo rozwój tych terenów w ostatnich latach przyspieszył. Zwolniły za to niektóre regiony Hiszpanii czy Włoch, dlatego większa pula prawdopodobnie trafi do ich kieszeni.
Komentuj "Nad Warmią i Mazurami nadal wisi widmo utraty części funduszy z UE"